Stare zdjecia a prawa autorskie

Krzysztof

Ze względu na specyfikę forum nie wszystkie zdjęcia można zrobić samemu Smile

. I tutaj pojawia się problem. Ponieważ temat przewijał się kilka razy na forum, zakładam osobny watek i zapraszam do dyskusji.

zibi 66

Problem jest wielki. Koledzy mieszkają w dużych miastach i chociażby resztki to miejscami można znaleźć. Z tego co widzimy to nie tylko resztki. Okazuje się nawet że miejscami czas się zatrzymał. To co pokazują koledzy zapiera dech w piersiach. Po prostu neony jeszcze istnieją i to we wspaniałej kondycji ( wielkie ukłony dla ludzi którzy dbają o nie). Wierzyć się nie chce.
Ale problem leży w innym miejscu. Zmontowałem jeden post "spacer z pocztówką. Z tego co rozumiem prawo połamałem w wielu miejscach. Pytanie brzmi co dalej? Mam to wszystko usunąć? Zaprzestać takich praktyk?
A byłoby jeszcze tyle do pokazania...
Cool

bernard64

Pytanie czy ten który zrobił zdjęcia neonów miał zgodę wykonawcy,autora projektu neonu itd.Tak możemy zabrnąć w ślepą uliczkę.Nie mam na myśli forumowiczów.

looker4

Idąc dalej tym tropem chyba zabrniemy w ślepą uliczkę, bo w tym momencie powinniśmy mieć zgodę projektanta neonu, wykonawcy,serwisanta i pewnie jeszcze właściciela obiektu na którym został zamontowany. Takie zdjęcie musiałoby być jeszcze tak wykadrowane aby nie obejmowało żadnych innych obiektów, bo wtedy oczywiście procedura powinna być powtórzona. No i oczywiście na zdjęciu nie powinno byc przypadkowych przechodniów i samochodów bo w ten sposób znów naruszamy czyjeś prawa. Panowie bez przesady....jeżeli zdjęcie nie jest wykorzystywane do celów komercyjnych, to nie powinno być zadnych problemów bo nikt poważny nie będzie o to tłukł piany. Zresztą bardzo często jest tak jak pisał kol. Mołecki- dawny wydawca już nie istnieje, a dodatkowo tak naprawdę w momencie publikacji np. pocztówki on sam nie miał przekazanych praw autorskich do zdjęcia. Należy wziąść pod uwagę jeszcze jeden delikatny aspekt, a mianowicie lata publikacji. Ponieważ o internecie nikt wtedy nawet nie myślał to na pewno w umowach nie ma zapisu o przetwarzaniu zdjęć w formie elektronicznej.... A zresztą przy tym całym bałaganie panującym np. w RUCHu ( wiem bo współpracuje ) chciałbym zobaczyć jak wygrzebują dokumentację do każdej pocztówki ( ciekawe czy wogóle mają )i wytaczają proces każdemu kto wystawia chociażby na allegro....Śmiechu warte.....

Molecki

No dobra... Rozpętałem burzę, to teraz jednak trzeba co nieco napisać.

Po pierwsze, wszelkie zgody, o których piszę, dotyczą reprodukcji zdjęcia (a nie wykonywania zdjęcia). Jeżeli robicie zdjęcie neonu istniejącego w przestrzeni publicznej, to praktycznie trzeba uznać, że zgoda na jego oglądanie, fotografowanie itp. jest domyślna. Jeżeli właściciel sobie tego nie życzył, powinien opatrzyć neon odpowiednim napisem (starsi zapewne kojarzą sobie ze stacji kolejowych, kopalń itp. miejsc "zakazy fotografowania"). Szczerze powiem - nigdy w życiu takiego napisu przy żadnym neonie nie widziałem, choć niektóre (zwykle nowe) są tak żałosne, że dobrze by było takowy umieścić.

Po drugie, kwestia Allegro - bardzo ciekawy przypadek, szczerze powiem, że dla mnie nie do końca rozstrzygalny. Z jednej strony, podczas sprzedaży produktu oczywiste jest, że można wykonać zdjęcie, obrazujące stan przedmiotu (napisałem zdjęcie, a nie skan, ale w sumie dobre zdjęcie jest bardzo zbliżone do skanu - znowu, starsi Koledzy, bawiący się kiedyś w reprodukowanie zdjęć przez naświetlanie kliszy będą wiedzieć o co chodzi). Z drugiej - publikacja cudzego zdjęcia jest reprodukcją. Jak napisałem - dla mnie całość ani nie jest oczywista, ani przejrzysta - każdy musi sam wyciągnąć wnioski dla siebie.

Po trzecie, kwestia minimalnej przyzwoitości (czyli generalnie "uznania autorstwa") - jak już pisałem, minimum to podanie autora i źródła.

Po czwarte, polecam przeczytanie regulaminu Hydralu (strony gromadzącej zdjęcia z Dolnego Śląska) - serwis jest wielki, dawno już uznany i przeżywał długie dyskusje na temat praw autorskich. Efektem tego jest dział "Warunki uczestnictwa w tworzeniu strony" (III) omawiające warunki reprodukcji:
[link widoczny dla zalogowanych]

Po piąte, pamiętajcie, że człowiek nie żyje tylko internetem. Byłoby bardzo dobrze, gdyby wspomniane obrazy pokazywać ludziom na żywo, a nie tylko w sieci. Właśnie w ten sposób można wzbudzić lokalną nostalgię za neonami i sprowokować dyskusje o ich przetrwaniu, czy nawet reaktywacji. A na wystawę pocztówek, będących Waszą własnością, nie potrzebujecie żadnych zgód (poza zgodą właściciela lokalu na wykorzystanie jego powierzchni).

Przechodząc do sedna: za około rok będzie ładna, setna rocznica powstania neonów (paryska wersja dziejów, jak zwykle amerykanie mają swoją, ale jak zwykle - niepotwierdzoną). Proponuję zorganizować w swoich społecznościach wystawy poświęcone neonom. Najlepsze miejsce - muzeum miejskie albo biblioteka. Oba ośrodki zazwyczaj gromadzą pocztówki i zdjęcia z danej miejscowości i zazwyczaj organizują wystawy czasowe, które nawiązują do odpowiednich rocznic. Jeśli przyjdziecie z pomysłem i ze swoimi zdjęciami, nie sądzę, żebyście nie spotkali się z przychylnym podejściem. A wtedy i prasa o tym napisze, i media powiedzą. Do internetu wrzucicie ładny plakat, wystarczająco zachęcając do obejrzenia. A my - no cóż, będzie powód, żeby zobaczyć "nasze" miasta...

Pozdrawiam serdecznie!

vonwoj

spokoo